Witam,
DAN nie pisz z CapsLockiem
Moze to byl Embraer Erj-145 LO ODS-WAW ? jezeli Ci chodzi o 3,35 po poludniu(PM) czyli 15:35 po naszemu.
p.s Witam na forum. Jezeli czegos nie bedziesz wiedzial zawszke ktos postara sie wytlumaczyc.
Obserwacje RNAV
- DAN
- Posty: 113
- Rejestracja: 06 lutego 2007, 04:21
- Obserwuję: M984 L999 L856 P851 M997 M857
- Lokalizacja: Radzyń Podlaski
- Kontakt:
Sorki za capslock.Chodzi mi 3.30 rano.Un 191 nad Radzyniem podlaskim.
Sprzęt: Lornetka KRONOS 20x60, Canon EOS 20D, Uniden Bearcat 9000XLT. Widzę <M984 L999 L856 P851 M997 M857>
Oczywiscie, lata Alitalia po UN744 w B772, loty NRT-FCO. U mnie był zazwyczaj koło 15:30Kshyhoo pisze: napisał:
Alitalka miałaby sens, poszukam jeszcze i spróbuję rejs dopasować.
No i wszystko jasne! Od dawna go tu widujesz? Bo przyznam szczerze że latem albo latał inną drogą, albo o innej godzinie, bo go nie kojarzę...
Witam w tamtym sezonie około 17:30 można było zobaczyć Alitalke i Finnair-a tutaj pare przykładowych dni:
Czwartek
17:42 // MD82 // Alitalia // UN744
17:38 // A320 // FInnair // UN744
Niedziela
18:05 // B777 // Alitalia // UN744
18:08 // A320 // Finnair // UN744
Piątek
17:42 // B777// Alitalia // UN744
17:44 // A319 // Finnair // UN744
18:39 // A319 // Alitalia // UN744
Poniedziałek
17:43 // MD82 // Alitalia // UN744
17:15 // MD82 // Finnair // UN744
Sobota
17:45 // MD-82 // Alitalia // UN744
19:10 // A320 // Finnair // UN744
Środa
17:42-UN744-A320 Finnair
Wtorek
17:40-UN744-A319/320-Alitalia
Także Kshyhoo latała Alitalka na UN744 i to często co może jeszcze potwierdzić Janusz i Łukasz.
Czwartek
17:42 // MD82 // Alitalia // UN744
17:38 // A320 // FInnair // UN744
Niedziela
18:05 // B777 // Alitalia // UN744
18:08 // A320 // Finnair // UN744
Piątek
17:42 // B777// Alitalia // UN744
17:44 // A319 // Finnair // UN744
18:39 // A319 // Alitalia // UN744
Poniedziałek
17:43 // MD82 // Alitalia // UN744
17:15 // MD82 // Finnair // UN744
Sobota
17:45 // MD-82 // Alitalia // UN744
19:10 // A320 // Finnair // UN744
Środa
17:42-UN744-A320 Finnair
Wtorek
17:40-UN744-A319/320-Alitalia
Także Kshyhoo latała Alitalka na UN744 i to często co może jeszcze potwierdzić Janusz i Łukasz.
Jetphotos | MTO + 350D
Zgadza się z godzinki podobnej do twojej, wygrzebałem jeszcze:
Czwartek:
15:45 // MD82 // Alitalia // UN744
Niedziela:
15:46 // A320 // Alitalia // UN744
Poniedziałek
14:21 // B777? // Alitalia // UN744
Sobota
15:17 // B777 // Alitalia // UN744
Najciekawsze jest to że lata bardzo często na różnych maszynach.
Narazie pozostaje nam czekać na dobrą pogode i dłuższe dni..
Czwartek:
15:45 // MD82 // Alitalia // UN744
Niedziela:
15:46 // A320 // Alitalia // UN744
Poniedziałek
14:21 // B777? // Alitalia // UN744
Sobota
15:17 // B777 // Alitalia // UN744
Najciekawsze jest to że lata bardzo często na różnych maszynach.
Narazie pozostaje nam czekać na dobrą pogode i dłuższe dni..
Jetphotos | MTO + 350D
- Grim Jester
- Posty: 118
- Rejestracja: 06 lutego 2007, 04:14
- Lokalizacja: masz taką twarz???
- Kontakt:
Dzisiaj z Pawłem vel Rasogiem ustrzeliliśmy parę samolotków ziejąc przy tym znudzeni niepomiernie. Było sobie stado B737, stado EMB 170, parę ERJ 145 i podobne sprzęty. Jedyne na czym oko zawiesić zdołalim to przepiękna Tutka Aerofłotu i dwa B767 LOT-u, w tym jeden w barwach Star Alliance.
Wbrew pozorom nie opaliłem się ziela magicznego, nie zalałem ani nie zrobiłem niczego innego co by przywidzenia wywołać u mnie mogło. Po prostu Diabli w łaskawości swej niezmierzonej ponieśli nas na Okęcie. I właśnie dlatego szybko owładnęły nami frustracja i ziewanie. Nie jestem w stanie pojąć co jest fajnego w gapieniu na latawce z lotniska. Linię lotniczą można rozpoznać odczytując napis na kadłubie, regi widać gołym okiem a głośnik od razu mówi skąd bądź dokąd ptaszę aktualnie widziane leci. Bez sensu - żadnej satysfakcji z rozpracowania samolotka. Licznie towarzyszący nam na tarasie Buracy również odczytywali sobie napisy z kadłubów, również znali trasy lotów danych maszyn. Do takiej obserwacji nie trzeba żadnych umiejętności, tylko w miarę otwartych oczu. Zdecydowanie wolę łowić moje ofiary na wysokościach przelotowych, gdzie wyglądają zgrabniej i są pełne gracji, a rozpoznanie ich to czysta radocha.
Stanie na samolotowym parkingu nas nie pociągało zupełnie, a że z przyczyn pewnych zmuszeni byliśmy do wytrwania na posterunku wpadliśmy na genialny pomysł, by na samolot zaczekać w tarasowym kiblu, gdzie było ciepło, czysto i nie towarzyszył nam tłumek jakiś dziwnych stworzeń płci niejednokrotnie trudnej do identyfikacji. Tylko żeby mi jakiś lubieżnych myśli nie było - w przybytku owym czas spędzaliśmy wiodąc uczoną dysputę na temat wyższości obserwacji na korytarzach od focenia na lotnisku. A że wnioski nasuwały nam się bardzo podobne, wręcz jednakie to i rozmowa ta źródłem radości i satysfakcji nam była.
Pogody życzę Waszmościom i mokrego Dyngusa !
Wbrew pozorom nie opaliłem się ziela magicznego, nie zalałem ani nie zrobiłem niczego innego co by przywidzenia wywołać u mnie mogło. Po prostu Diabli w łaskawości swej niezmierzonej ponieśli nas na Okęcie. I właśnie dlatego szybko owładnęły nami frustracja i ziewanie. Nie jestem w stanie pojąć co jest fajnego w gapieniu na latawce z lotniska. Linię lotniczą można rozpoznać odczytując napis na kadłubie, regi widać gołym okiem a głośnik od razu mówi skąd bądź dokąd ptaszę aktualnie widziane leci. Bez sensu - żadnej satysfakcji z rozpracowania samolotka. Licznie towarzyszący nam na tarasie Buracy również odczytywali sobie napisy z kadłubów, również znali trasy lotów danych maszyn. Do takiej obserwacji nie trzeba żadnych umiejętności, tylko w miarę otwartych oczu. Zdecydowanie wolę łowić moje ofiary na wysokościach przelotowych, gdzie wyglądają zgrabniej i są pełne gracji, a rozpoznanie ich to czysta radocha.
Stanie na samolotowym parkingu nas nie pociągało zupełnie, a że z przyczyn pewnych zmuszeni byliśmy do wytrwania na posterunku wpadliśmy na genialny pomysł, by na samolot zaczekać w tarasowym kiblu, gdzie było ciepło, czysto i nie towarzyszył nam tłumek jakiś dziwnych stworzeń płci niejednokrotnie trudnej do identyfikacji. Tylko żeby mi jakiś lubieżnych myśli nie było - w przybytku owym czas spędzaliśmy wiodąc uczoną dysputę na temat wyższości obserwacji na korytarzach od focenia na lotnisku. A że wnioski nasuwały nam się bardzo podobne, wręcz jednakie to i rozmowa ta źródłem radości i satysfakcji nam była.
Pogody życzę Waszmościom i mokrego Dyngusa !