Grzybobranie na mojej działce trwa w najlepsze . Muszę się tym zadowolić ,gdyż obowiązki nie pozwalają na wyjazd do lasu . W piątek "wyciąłem " około 20 dużych koźlarzy Babka (wszystko nieprawdopodobnie zdrowe). Pojawiły się też kolejne "czerwonogłowce" . Pośród setek olszówek porastających działkę wybrałem jedno maleństwo . Trzyma je moja córka - prawda ze grzybek niczego sobie ?
Kożlarze czerwono-pomarańczowe :
Olszóweczka :
pozdrawiam
Aż bym się znów do lasu na grzyby wybrał. Ciekawe jak jest w tym temacie w UK, będę musiał się zorientować.
Darek, zaszalałeś. Z ciekawości, to gdzie takie okazy "ustrzeliłeś" ?
.Mogę tylko powiedzieć że w sobotę wstałem o 3.45 co by tam dojechać o świcie bo to 150km od Lublina .Najpierw się jedzie normalną droga , potem gorszą , potem jeszcze gorszą , potem polną ,a potem 5km piechotę ( serio) . Zadupie jakich mało .
Myślę, że trafię bez problemu, a tak na serio to gratuluję poświęcenia 
