I bonusowe F16, też z Ławicy:
Ławica i okolice
5 sztuk w 18 minut. Ruch jak na LHR
I bonusowe F16, też z Ławicy:
I bonusowe F16, też z Ławicy:
No to lecimy z pierwszą wielką niespodzianką tego roku w POZ - B772 Omni N846AX. Tylko... uwaga, będę marudził.
Pierwotny plan zakładał przylot o 8:30 rano. Czyli cacy. A potem, w zasadzie w ostatniej chwili, bo tuż przed samym startem okazało się, że przylot planowany jest o 6.50, czyli po ciemku. Jakimś cudem udało mu się spóźnić na tyle, że przyziemił równo ze wschodem Słońca. Lepsze to niż nic.
Wisienką na torcie miał być Spotters Day, na który jakimś cudem udało mi się załapać, choć nie mając konta na FB nie było to łatwe. A wyszło jak wyszło. To znaczy tak. Udało się wejść na płytę, zrobić parę fot od tyłu, od boku i "przodo-boku", z tym, że z APU zasłaniającym przednią goleń. W sumie jeszcze wtedy nie byłem wkuty, bo po tankowaniu wszystko miało odjechać i samolocik miał być "czysty". Schowaliśmy się więc do terminala, żeby te "30min" przeczekać w ciepełku. Międzyczasie brać spotterska zdążyła się rozpierzchnąć po połowie płyty i została zauważona przez koordynatora przylotu. Ten się przeraził, że tyle osób i powiedział, że z wejścia na pokład nic nie będzie. Szkoda. No, ale nic. Siedzimy w terminalu. Odjechała jedna cysterna, przyjechała druga. Odjechała druga przyjechała trzecia. A potem czwarta. Okazuje się, że tankowanie B772 w Poznaniu trwa prawie 2h. Śmiech na sali, wieś tańczy, wieś śpiewa. Nie wytrzymałem, bo raz, że pojechałem tam z jakimś przeziębieniem i się nie najlepiej czułem, a dwa miałem jeszcze parę spraw do załatwienia "na mieście", i musiałem się zmyć. Miałem wyjść z lotniska koło 10, w pełni zadowolony, a wyszedłem przed 12 średnio usatysfakcjonowany.
Koniec marudzenia, czas na kilka zdjęć:
Po tym wszystkim, pomyślałem sobie, że nie ma się co denerwować, samolot zaliczony, a już we wtorek, za dnia przylatuje danie główne, czyli 747 Atlasa... i obym mógł się jutro jakimiś zdjęciami pochwalić.
Pozdro!
Pierwotny plan zakładał przylot o 8:30 rano. Czyli cacy. A potem, w zasadzie w ostatniej chwili, bo tuż przed samym startem okazało się, że przylot planowany jest o 6.50, czyli po ciemku. Jakimś cudem udało mu się spóźnić na tyle, że przyziemił równo ze wschodem Słońca. Lepsze to niż nic.
Wisienką na torcie miał być Spotters Day, na który jakimś cudem udało mi się załapać, choć nie mając konta na FB nie było to łatwe. A wyszło jak wyszło. To znaczy tak. Udało się wejść na płytę, zrobić parę fot od tyłu, od boku i "przodo-boku", z tym, że z APU zasłaniającym przednią goleń. W sumie jeszcze wtedy nie byłem wkuty, bo po tankowaniu wszystko miało odjechać i samolocik miał być "czysty". Schowaliśmy się więc do terminala, żeby te "30min" przeczekać w ciepełku. Międzyczasie brać spotterska zdążyła się rozpierzchnąć po połowie płyty i została zauważona przez koordynatora przylotu. Ten się przeraził, że tyle osób i powiedział, że z wejścia na pokład nic nie będzie. Szkoda. No, ale nic. Siedzimy w terminalu. Odjechała jedna cysterna, przyjechała druga. Odjechała druga przyjechała trzecia. A potem czwarta. Okazuje się, że tankowanie B772 w Poznaniu trwa prawie 2h. Śmiech na sali, wieś tańczy, wieś śpiewa. Nie wytrzymałem, bo raz, że pojechałem tam z jakimś przeziębieniem i się nie najlepiej czułem, a dwa miałem jeszcze parę spraw do załatwienia "na mieście", i musiałem się zmyć. Miałem wyjść z lotniska koło 10, w pełni zadowolony, a wyszedłem przed 12 średnio usatysfakcjonowany.
Koniec marudzenia, czas na kilka zdjęć:
Po tym wszystkim, pomyślałem sobie, że nie ma się co denerwować, samolot zaliczony, a już we wtorek, za dnia przylatuje danie główne, czyli 747 Atlasa... i obym mógł się jutro jakimiś zdjęciami pochwalić.
Pozdro!
No to ten...
Mógłbym marudzić. Powinienem nawet. Że zamieszanie z tym całym przylotem, że nie taki kadr jak chciałem, że wszystko co mogło pójść nie tak, poszło nie tak. Ale nie będę. Nie tym razem.
Krótko i na temat:
Jumbo po raz pierwszy w POZ!
Prawie 6 lat czekałem na upolowanie kolejnego pasażerskiego 747 na lotnisku. Ostatnio udało mi się do w 2011 roku w WAW - wtedy wpadł Qantas i ElAl.
Czekam na rewizytę
Mógłbym marudzić. Powinienem nawet. Że zamieszanie z tym całym przylotem, że nie taki kadr jak chciałem, że wszystko co mogło pójść nie tak, poszło nie tak. Ale nie będę. Nie tym razem.
Krótko i na temat:
Jumbo po raz pierwszy w POZ!
Prawie 6 lat czekałem na upolowanie kolejnego pasażerskiego 747 na lotnisku. Ostatnio udało mi się do w 2011 roku w WAW - wtedy wpadł Qantas i ElAl.
Czekam na rewizytę
Kanadyjski CC-150 Polaris:
Pytaliście o 150mm na lotnisku. Pierwszy kadr właśnie ze 150mm, odległość około 350m od samolotu. Wszedł na styk, na tyle, żeby delikatnie obrócić i wykadrować w 16:9. Zrobić tego w 3:2 po obróceniu się niestety nie dało.
Pozdro:)
Pytaliście o 150mm na lotnisku. Pierwszy kadr właśnie ze 150mm, odległość około 350m od samolotu. Wszedł na styk, na tyle, żeby delikatnie obrócić i wykadrować w 16:9. Zrobić tego w 3:2 po obróceniu się niestety nie dało.
Pozdro:)
Kilka ostatnich ciekawostek z POZ. Był to szalony, wstrząsający wręcz tydzień na Ławicy. A w zasadzie 5 dni. Pojawiły się 2 B767 Atlasa, B738 Miami Air, 2 C17 USAF i B747 Atlas.
B738 Miami Air:
C17 USAF:
B744 Atlas Air - zrobił dokładnie to, co ostatnio. Miał odlecieć o 6 rano, odleciał o 8. Mi sił wystarczyło niestety tylko do 7. Od 5:40 ;)
I na dokładkę poranne MUC:
pozdro:)
B738 Miami Air:
C17 USAF:
B744 Atlas Air - zrobił dokładnie to, co ostatnio. Miał odlecieć o 6 rano, odleciał o 8. Mi sił wystarczyło niestety tylko do 7. Od 5:40 ;)
I na dokładkę poranne MUC:
pozdro:)
Czołem,
Kilka klatek z dzisiejszej wizyty Amerykanów na Ławicy. Moje pierwsze, upragnione, spotkanie z AH-64:D
W sumie było 6 śmigłowców, 4 Apache i 2 Black Hawki. Warunki jak widać na zdjęciach beznadziejne. 15 minut wcześniej świeciło słońce, 3 minuty później przeszła ulewa ;)
Tak wyglądała płyta, niestety jeden Apache zdążył już odkołować...
... ale dostał strzała chwilę później: (zdjęcie oczywiście z 600mm, 1/40s, odległość od śmigłowca około 1300m):
I reszta:
pozdro:)
Kilka klatek z dzisiejszej wizyty Amerykanów na Ławicy. Moje pierwsze, upragnione, spotkanie z AH-64:D
W sumie było 6 śmigłowców, 4 Apache i 2 Black Hawki. Warunki jak widać na zdjęciach beznadziejne. 15 minut wcześniej świeciło słońce, 3 minuty później przeszła ulewa ;)
Tak wyglądała płyta, niestety jeden Apache zdążył już odkołować...
... ale dostał strzała chwilę później: (zdjęcie oczywiście z 600mm, 1/40s, odległość od śmigłowca około 1300m):
I reszta:
pozdro:)
I znów Globemastery:)
Kanadyjski:
I amerykański:
:)
Kanadyjski:
I amerykański:
:)
Do tej pory cały biały, należący do Go2Sky B738 OM-GTF przybrał "barwy" Travel Service:
:)
:)
Bry,
Kilka sztuk z POZ:
"Na burzowo"
I inaugruacja TLV by LOT. Jak na razie rewelacyjnie im idzie. Do tej pory loty były 3. Opóźnienia dwa razy po 30min i raz przeszło 2h;)
Salut wodny przed startem, strzał z około 1,5km.
I w powietrzu:
a po drodze na górki:
pozdro:)
Kilka sztuk z POZ:
"Na burzowo"
I inaugruacja TLV by LOT. Jak na razie rewelacyjnie im idzie. Do tej pory loty były 3. Opóźnienia dwa razy po 30min i raz przeszło 2h;)
Salut wodny przed startem, strzał z około 1,5km.
I w powietrzu:
a po drodze na górki:
pozdro:)
Kilka ostatnich ciekawostek:
Honda Jet:
Czarny A343 9H-TQM:
I C17tka SAC:
:)
Honda Jet:
Czarny A343 9H-TQM:
I C17tka SAC:
:)
