A to mój Błotniak.
Brakuje tylko smugi kondensacyjnej
Tego samego dnia wyskoczył na mnie sarniak całkiem jak lama
Dodatkowo jeszcze spiczak, ale raczej zmyłkusowany
Przyroda i inne ciekawostki...
Do żniw było spokojnie widywałem je głównie na linii horyzontu, przeważnie małe grupy po 3 sztuki.
Po żniwach zaczęła się jazda 24/7, borostwory przestały się ukrywać i jestem w stanie oblężenia.
Żurawie, te dwa podkradły się pod osłoną mgły i zaczęły wrzeszczeć:
Zwykle są tylko trochę dalej gdy knują z sarnami (tutejsze stado żurawi liczy przynajmniej 23 sztuki):
Poniższe, tuż za płotem, powoli przestaje mnie dziwić (gdy je widać jest ok, ale zwykle robią takie rundki w środku nocy, a jest ich w najbliższej okolicy ponad tuzin):
Po żniwach zaczęła się jazda 24/7, borostwory przestały się ukrywać i jestem w stanie oblężenia.
Żurawie, te dwa podkradły się pod osłoną mgły i zaczęły wrzeszczeć:
Zwykle są tylko trochę dalej gdy knują z sarnami (tutejsze stado żurawi liczy przynajmniej 23 sztuki):
Poniższe, tuż za płotem, powoli przestaje mnie dziwić (gdy je widać jest ok, ale zwykle robią takie rundki w środku nocy, a jest ich w najbliższej okolicy ponad tuzin):
Kilka dni temu udało mi się podejść do koziołka.
Następnego dnia rano wróciłem i był tam znowu, ale z dużym stadem saren.
Kiedy się do nich skradałem, z boku wyłonił się lisek.
Niestety, dostrzegł mnie i skoczył prosto w stronę saren.
Stado się rozproszyło. Została tylko jedna, która nie dość, że się nie bała to jeszcze puszczała do mnie "oczko"
Pozowała prawie 15 minut.
Później się znudziła i poszła się bawić z bażantem.
Chyba się zmęczyła bo postanowiła się zdrzemnąć.
Potem się trochę "poprzeciągała".
Na koniec szeroko się "uśmiechnęła" i zniknęła w leszczynach.
Taka sobie foto-historyjka
Następnego dnia rano wróciłem i był tam znowu, ale z dużym stadem saren.
Kiedy się do nich skradałem, z boku wyłonił się lisek.
Niestety, dostrzegł mnie i skoczył prosto w stronę saren.
Stado się rozproszyło. Została tylko jedna, która nie dość, że się nie bała to jeszcze puszczała do mnie "oczko"
Pozowała prawie 15 minut.
Później się znudziła i poszła się bawić z bażantem.
Chyba się zmęczyła bo postanowiła się zdrzemnąć.
Potem się trochę "poprzeciągała".
Na koniec szeroko się "uśmiechnęła" i zniknęła w leszczynach.
Taka sobie foto-historyjka
Nikon P1000
To już ostateczna mozaika. 22 lipca widziałem młodego po raz ostatni...
Pierwsze zdjęcie z lewej dzięki uprzejmości Pana, który sfotografował go w połowie maja. Ja pierwszy raz go zobaczyłem 31 maja (drugie z lewej). Kolejne fotografie co kilka- kilkanaście dni. Może w lesie gdzieś niedaleko znajdzie swoje terytorium
Mam jeszcze kilka zdjęć drugiego młodego osobnika, niedługo zamieszczę.
maj - lipiec 2021
25 września 2021
Pierwsze zdjęcie z lewej dzięki uprzejmości Pana, który sfotografował go w połowie maja. Ja pierwszy raz go zobaczyłem 31 maja (drugie z lewej). Kolejne fotografie co kilka- kilkanaście dni. Może w lesie gdzieś niedaleko znajdzie swoje terytorium
Mam jeszcze kilka zdjęć drugiego młodego osobnika, niedługo zamieszczę.
maj - lipiec 2021
25 września 2021
pozdrawiam, miron zagórski
samoloty: SW 10"/1200mm, TVP2x, Pentax KP
samoloty: SW 10"/1200mm, TVP2x, Pentax KP
Zawsze myślałem, że wilki to w Bieszczadach, no i czasami na Pomorzu. Tymczasem......
https://www.youtube.com/watch?v=huFvfPYZzJ4
15 km od domu - 35 km od centrum Warszawy - w lesie do którego od lat jeździłem z dziećmi na grzyby.
Weszły w fotopułapkę.
https://www.youtube.com/watch?v=huFvfPYZzJ4
15 km od domu - 35 km od centrum Warszawy - w lesie do którego od lat jeździłem z dziećmi na grzyby.
Weszły w fotopułapkę.
Nikon P1000