RNAV Polish Spotters

Witam. Na początku tego roku powróciłem do RNAV Spottingu po paro letniej przerwie. Na początku kwietnia rozpocząłem poważną przygodę z tym kupując lornetkę Celestrona 25x70 i z przyjemnością obserwuje nią przelotówki. Jednak powolutku przychodzi ochota na fotki. Z tego względu już teraz myślę o zakupie Synty 8 na nowy rok, by przez jesień i zimę nie kurzyła się w domu. Dodam, że posiadam już aparat Canon EOS 1300D. Mieszkam w Jastrzębiu-Zdroju i obserwuje głównie L984, M984 praktycznie w zenicie lub pod lekkim kątem oraz najwięcej samolotów znad i do Zatoki Perskiej na P193 pomiedzy punktem KELEL-NUDRO ok. 20-30 km, czasem nawet 40 km od domu. Czy teleskopem bez soczewki powiększającej w dobrych warunkach da radę zrobić porządne zdjęcia głownie maszyn takich jak A380, B777?

Cześć, oczywiście że się da zrobić zdjęcia z takiej odległości. Wpisz w wyszukiwarkę forum np. 20km czy 30km i znajdziesz kilka postów jak to wygląda. search.php?keywords=30km&terms=all&auth ... mit=Szukaj

Jeśli chciałbyś trochę powiększyć obraz, to można kupić telekonwerter. Ja od kilku lat korzystam z Kenko 1.4x, który mam ciągle przypięty do Synty. Akurat na astropolis jest w całkiem dobrej cenie.

Przy okazji wg mnie nie ma co czekać do wiosny. Teraz w jesieni często są bardzo dobre i stabilne warunki do fotografii. A zima, to już zależy

Z drugiej strony może warto dołożyć i kupić 10"? Zwłaszcza myśląc w przyszłości o soczewce, to komfort będzie nieporównywalny do 8"

Nie wiem czy zwyczajnie ta soczewka będzie mi potrzebna, bo te drogi lotnicze mam dość blisko. A przeczekanie jesieni i zimy wiąże się też z tym, że środków na zakup nie mam.

W takim razie Synta 8" powinna być ok + warto za kilka złotych dorobić łożyskowanie obu osi. Chyba, że znajdziesz dobrą okazję na 10".

A jakie korzyści da to łożyskowanie w obu osiach podczas obserwacji?

KamHer pisze: ↑16 września 2019, 11:34 A jakie korzyści da to łożyskowanie w obu osiach podczas obserwacji?

Jak trochę się pobawisz Syntą to pewnie to zrozumiesz Chociaż osobiście mam wiele lat Syntę i nie mam łożyskowania, a bezproblemowo mi się operuje sprzętem mimo czasów 1/320-500 w większości przypadków.

Właśnie jak już to chciałbym do tego łożyskowania dopłacić od razu, jeśli przyniesie to realne ułatwienie podczas celowania na samolot, zwłaszcza bez smugi na początku :)

Nowa Synta jest na szczęście tak przyjemna w obsłudze, że i bez tego bez problemu to ogarniesz.

A ciekawi mnie jeszcze jak wygląda sprawa ostrzenia czy jest to ciężka sztuka i na samym początku będą mi wychodzić nieostre gnioty? Czy nie będzie tak źle? :)

Nie jest tak źle. Podstawa to dioptria w aparacie i po prostu dobry wzrok. Przy gołej Syncie bez barlowa obiekt może wydawać się mały. Teraz jak zdejmę Powermate, to ciężko mi ostrzyć, bo przywykłem, że maszyna w wizjerze jest duża. Ale spokojnie to ogarniesz

Hmm, mały? Trochę mnie tym zaniepokileś, bo nawet obserwując swoją lornetka 25x70 około 30 km od siebie na wysokości 40 000ft Airbusa A380, jest on wielki a odczytanie napisu, kolorów nie stanowi żadnych problemów. Czy w Syncie będzie on mniejszy w takim razie?