Ty razem Warszawka:) Warunki masakryczne, 200ft podstawy chmur, zamglenie, generalnie światła zero, ale tylu kondensacji ze skrzydeł to się w życiu nie na oglądałem ;)
Na razie dwa grubaski:)
Kilka strzałów z kilku wolnych chwil spędzonych pod "chopinowym" płotem, podczas lipcowego wyjazdu do Wawy na pewien BARDZO GŁOŚNY (aż za bardzo) koncert: