ciut historii
: 04 sierpnia 2019, 12:30
Dokładnie 75 lat temu, 4 sierpnia 1944 r. odbyły się pierwsze zrzuty dla powstańców w Warszawie. 3 sierpnia alianckie Dowództwo Sił Powietrznych Obszaru Morza Śródziemnego otrzymało rozkaz rozpoczęcia zrzutów dla powstańców.
Podczas pierwszego lotu z pomocą doszło do niesubordynacji. Polscy lotnicy z 1586 Eskadry Specjalnego Przeznaczenia zignorowali rozkaz marszałka lotnictwa Slessora (aby zrzutów dokonywać w podwarszawskich lasach) i bohatersko polecieli nad Warszawą. Samoloty startowały z Brindisi. Po dokonaniu zrzutu musiały wracać do Włoch jak najkrótszą drogą, bowiem dowództwo wojsk sowieckich nie wyraziło zgody na korzystanie z przyfrontowych lotnisk.
W muzeum Powstania Warszawskiego znajduje się replika słynnego amerykańskiego bombowca z okresu II wojny światowej - Liberatora B-24. Zawiera kilka oryginalnych części tego samolotu, zestrzelonego w nocy z 14 na 15 sierpnia 1944 roku przez niemiecki myśliwiec nad Bochnią. Samolot, wracający z lotu znad Warszawy po zrzutach dla powstańców, pilotował wtedy kapitan Zbigniew Szostak, jeden z najbardziej znanych lotników polskich, odznaczony Virtuti Militari. To był czwarty lot kapitana ze zrzutami dla stolicy.
Liberator kapitana Szostaka wraz z siedmioosobową załogą spadł w okolicy wsi Nieszkowice i Pogwizdów. Katastrofy nikt nie przeżył.
Podczas pierwszego lotu z pomocą doszło do niesubordynacji. Polscy lotnicy z 1586 Eskadry Specjalnego Przeznaczenia zignorowali rozkaz marszałka lotnictwa Slessora (aby zrzutów dokonywać w podwarszawskich lasach) i bohatersko polecieli nad Warszawą. Samoloty startowały z Brindisi. Po dokonaniu zrzutu musiały wracać do Włoch jak najkrótszą drogą, bowiem dowództwo wojsk sowieckich nie wyraziło zgody na korzystanie z przyfrontowych lotnisk.
W muzeum Powstania Warszawskiego znajduje się replika słynnego amerykańskiego bombowca z okresu II wojny światowej - Liberatora B-24. Zawiera kilka oryginalnych części tego samolotu, zestrzelonego w nocy z 14 na 15 sierpnia 1944 roku przez niemiecki myśliwiec nad Bochnią. Samolot, wracający z lotu znad Warszawy po zrzutach dla powstańców, pilotował wtedy kapitan Zbigniew Szostak, jeden z najbardziej znanych lotników polskich, odznaczony Virtuti Militari. To był czwarty lot kapitana ze zrzutami dla stolicy.
Liberator kapitana Szostaka wraz z siedmioosobową załogą spadł w okolicy wsi Nieszkowice i Pogwizdów. Katastrofy nikt nie przeżył.