Strona 1 z 1

KRK-WAW-CPH-AAL

: 23 lipca 2009, 23:08
autor: Gryni
Uwielbiam moment, kiedy trzymam w ręku kartkę z potwierdzeniem rezerwacji lotów.
Tym razem dane mi było polecieć na trasie KRK-WAW-CPH-AAL.
Cieszyłem się tym bardziej, że do przetestowania miałem samolot którym nie leciałem nigdy wcześniej, oraz dwa nowe lotniska.
Wystartowałem 6 Lipca, lot KRK-WAW LO3912. Samolot Embraer 170, w malowaniu sojuszniczym, o regu SP-LDC.
http://i217.photobucket.com/albums/cc74 ... C00078.jpg

Lot przyjemny, start o czasie, wznosimy się na FL250 i na wysokości Kielc zaczynamy zniżanie. Miejsce jak zwykle przy oknie, 14D. Przez okna w EMB nie da się robić zdjęć. Są duże, ale dają refleksy i wszystko wychodzi podwójnie. Szkoda, bo niedługo po starcie mijaliśmy się z B772 Austrian Airlines OS52 idącym LETKI-BABKO.
Po wylądowaniu na Okęciu, miałem sporo czasu więc odwiedziłem taras widokowy. Oto efekty.
http://i217.photobucket.com/albums/cc74/gryni/D019.jpg
http://i217.photobucket.com/albums/cc74/gryni/D040.jpg
AN30 tylko przez okno w EMB.
http://i217.photobucket.com/albums/cc74/gryni/D045.jpg

Następny lot, WAW-CPH. Też LOT-em, ale Embraer 175. Jak zwykle martwię się czy zdąże na transfer, ale jest ok. Po wylądowaniu będę miał 50 minut na przesiadkę do Aalborg.
Nagle z głośników komunikat o ewakuacji hali przylotów w sektorze D2. Co się stało nie wiem, ale szybko zjawiło się kilka wozów straży pożarnej, karetki i policja. Reszta lotniska funkcjonowała normalnie.
Za jakiś czas na tablicy odlotów pokazał się komunikat o opóźnieniu mojego lotu o 40 minut.
Zacząłem się denerwować. Z prostych obliczeń wynika że zostanie mi tylko 10 minut luzu.
Na szczęście opóźnienie miało faktycznie „tylko” 40 minut.
Wreszcie w powietrzu. Embraer 175 SP-LIA lot LO461 miejsce 8D. Start był z pasa 33, po czym skierowaliśmy się na DAR, tak mi się wydaje przynajmniej, bo cienkie chmury zasłaniały trochę ziemię i nie mogłem się połapać.
Oczywiście zacząłem się rozglądać za przelotówkami. W pewnym momencie dostrzegłem sylwetkę samolotu, Zbliżał się do nas z prawej strony mniej więcej pod kątem 45 st.
Przygotowałem aparat, gdy podleciał bliżej okazało się że to B742 Air Bridge Cargo!
Niestety znowu okna popsuły zabawę. Ze zdjęć niewiele wyszło, szkoda bo zaczął ciągnąć taką iryzację że serce mi zaczęło szybciej bić. W życiu nie widziałem takiego efektu. Jumbo był może 2000 metrów od nas.
http://i217.photobucket.com/albums/cc74/gryni/D053.jpg

Na pokładzie skromny poczęstunek w postaci kanapki, ale za to napoje przeróżne. Co jeszcze drażni w Embraerach, to ogumowane podłokietniki foteli. Jeżeli ktoś ma zarost na przedramieniach, i przejedzie po takim podłokietniku, to efekt jest podobny do depilacji. Bardzo to niemiłe.
Lądujemy w CPH, okazało się że nadrobiliśmy 20 minut, i po wyjściu z samolotu, na spokojnie udałem się do Gate’u A23, gdzie czekał już podstawiony A321 SAS-u, reg OY-KBB.
Szybki boarding, rozsaidam się wygodnie na miejscu 31F. Miejsca sporo, ale za to okienko malutkie. Ech, gdyby tak połączyć wielkość okna EMB170/175 z przejrzystością A321 było by cudownie.
Startujemy o czasie, lot SK1221 CPH-AAL. Krótki skok bo zaledwie 25 minut. Na pokładzie tylko napoje.
Świetna sprawa w samolocie, to ekrany LCD standartowo jak w małych samolotach co kilka rzędów, ale wyświetlany jest na nich obraz z kabiny pilotów! Świetnie widać kołowanie, start i podejście do lądowania. W czasie lotu na przelotowej, pokazany jest obraz z kamery pod kadłubem.
http://i217.photobucket.com/albums/cc74 ... C00084.jpg
Podejście do AAL w strugach deszczu i turbulencji.
http://i217.photobucket.com/albums/cc74/gryni/D064.jpg

Na lotnisku stały dwa C130 i CL601 Duńskich Sił Powietrznych.
http://i217.photobucket.com/albums/cc74/gryni/D066.jpg

Nasz A321 po lądowaniu:
http://i217.photobucket.com/albums/cc74 ... C00089.jpg

Odbiór bagażu, skok do wypożyczalni samochodów, 100 km autostradą i jestem na miejscu.
Pobyt w Danii w atrakcje lotnicze nie obfitował.
Kilka razy udało mi się zauważyć śmigłowce sił powietrznych typu EH-101 Merlin oraz AS550 Fennec. Z przelotówkami gorzej, może dlatego że zachmurzenie nie ułatwiało sprawy.
Ale za to jak chmury zniknęły, to takiego błękitu u nas jeszcze chyba nie widziałem.
Odwiedziłem też dwa lotniska, niestety oba zamknięte na cztery spusty.
Pierwsze to lotnisko w Skive (EKSV), a drugie to Karup (KRP/EKKA).
http://i217.photobucket.com/albums/cc74 ... C00126.jpg
http://i217.photobucket.com/albums/cc74/gryni/D165.jpg

Tydzień zleciał, i trzeba było wracać.
Lotnisko w Aalborg, typowy nieduży port lotniczy, na wojskowym lotnisku. Wszystko świetnie zorganizowane, czysto i bez tłoku.
Przyjechałem wcześniej z zamiarem popstrykania zdjęć z górnego piętra terminalu.
http://i217.photobucket.com/albums/cc74 ... C00144.jpg
http://i217.photobucket.com/albums/cc74/gryni/D167.jpg
http://i217.photobucket.com/albums/cc74/gryni/D168.jpg
http://i217.photobucket.com/albums/cc74/gryni/D172.jpg
http://i217.photobucket.com/albums/cc74/gryni/D175.jpg

Kiedy niebo wyczyściło się z chmur, poszedłem posiedzieć na ławeczce na zewnątrz, i złapałem A346 Virgin Atlantic, i MD82 SAS-u
http://i217.photobucket.com/albums/cc74/gryni/D133.jpg
http://i217.photobucket.com/albums/cc74/gryni/D179.jpg

Czas na odprawę.
Wszystko automatycznie, stanowiska do odprawy „self check-in”, świetna sprawa.
Wpisuję swój numer rezerwacji, wyświetlają się wszystkie trzy loty, drukuję kartkę na bagaż, wybieram sobie miejsca w samolocie i to wszystko. Z maszyny wyskakuje gotowa karta pokładowa, do samego Krakowa. Szybko i bez kolejek. Zdziwiło mnie tylko że trzeba było zeskanowć odcisk palca wskazującego prawej dłoni.
Jeszcze tylko kontrola bezpieczeństwa, i spokój.
Wreszcie komunikat że boarding rozpoczęty. Dziwne że nikogo z obsługi lotniska nie ma przy tej czynności, a ludzie od razu kierują się do poczekalni. Okazało się że przydał się skan odcisku palca. Zamiast człowieka, maszyna. Stalowy krzyżak jak w metrze, każdy podchodzi, zostawia na czujniku odcisk palca i przechodzi dalej. Fajna sprawa.
Samolot już czeka. CRJ900 SAS-u reg. OY-KFC, lot numer SK1218. Miejsce 19A. To dla mnie pierwszy lot samolotem typu. W środku miejsca w układzie 2+2, miejsca na nogi sporo, ale nad głową bardzo mało.
http://i217.photobucket.com/albums/cc74/gryni/D187.jpg

Po 25-ciu minutach lądujemy w CPH.
http://i217.photobucket.com/albums/cc74/gryni/D185.jpg
http://i217.photobucket.com/albums/cc74/gryni/D189.jpg

Tym razem w Kopenhadze mam sporo czasu, więc udaję się na wycieczkę po terminalu. Warunki do robienia zdjęć słabe, więc sesję odpuszczam. Przed rękawami nic ciekawego, wszystko z Europy. Z większych tylko dwa A343 SAS-u, przygotowywane do lotów CPH-BKK i CPH-PEK. Po jakimś czasie okazuje się że samolot z WAW jest opóźniony o 40min. Dokładnie ta sama historia co tydzień wcześniej. Coś nie gra na Okęciu, albo w Locie.
Wreszcie przyleciał. Embraer 175 SP-LIC. Lot LO462. Siedzę na miejscu 8D. Wiatr w plecy więc lądujemy w Warszawie po godzinie.
http://i217.photobucket.com/albums/cc74/gryni/D194.jpg

Na pokładzie zmęczyło mnie jedynie towarzystwo czterech podpitych Polaków, głośne rozmowy, komentarze pod adresem stewek, ciągłe wołanie o whisky itp. Jednym słowem chamówa.
Po lądowaniu czasu tylko tyle żeby podjechać autobusem do terminalu, przebiec pod gate B44 i wsiąść do kolejnego autobusu, w którym czekaliśmy 15 minut, zgadnijcie na kogo.
Okazało się że owi czterej muszkieterowie lecieli dalej z nami do KRK, i mieli problem trafić do odpowiedniego gate’u .
Gdy wsiedliśmy do samolotu, okazało się że obsługiwać nas będą te same stewki co w locie CPH-WAW. Były wyraźnie niezadowolone na widok podpitego towarzystwa. Na dodatek jeden z nich siadł koło mnie. Bogu dzięki od razu zasnął.
Start z pasa 15, Embraer 170 SP-LDK lot LO3911. Jestem już solidnie zmęczony. Cały dzień w drodze.W czasie lotu już prawie zasypiam. Stewki zaczynają serwis, kiedy podchodzą do mnie jedna z nich zauważa mojego chrapiącego kompana, i mówi do swojej koleżanki „Marta, temu kolesiowi nic”.
Rozbawiło mnie to trochę.
Wylądowaliśmy o czasie, odbieram bagaże. Mission complete. Wsiadając do auta marzę o prysznicu i świeżej pościeli. Po stu kilometrach marzenia stają się rzeczywistością.
Dobranoc.

Re: KRK-WAW-CPH-AAL

: 24 lipca 2009, 07:01
autor: vader
Jak zwykle wszystko fajnie opisane :-) Super relacja! Co do polaków to niestety chyba standard się robi, ze jak wracają do PL to trzeba coś się napić na "odwagę" :-/

pozdrawiam

Re: KRK-WAW-CPH-AAL

: 24 lipca 2009, 07:31
autor: Gryni
Vader pisze: Co do polaków to niestety chyba standard się robi, ze jak wracają do PL to trzeba coś się napić na "odwagę" :-/
Kiedyś leciałem na trasie PMI-TXL z Niemcami wracającym z wakacji. Tam to była popijawa. Tylko że w trochę innym stylu.