Lornetka Celestron SkyMaster 15x70
: 28 kwietnia 2010, 00:11
Witam wszystkich...
Idąc śladem zacnych Kolegów, którzy od niepamiętnych czasów obserwują niebo nad Polską, wyposażeni w swoje potężne lornety postanowiłem spróbować popatrzeć w niebo używając do tego dwoje oczu a nie jak do tej pory jedno, które przykładałem bądź do Yukona 20-50x50 czy też do wizjera aparatu
Fundusze niestety były bardzo ograniczone (max. 400 zł) co równocześnie ograniczyło wybór do właściwie dwóch sensownych modeli: Bresser 20x60 i Celestron SkyMaster 15x70. Na chwilę obecną ceny Kronosa 20x60 (na którego miałem chrapkę) na rynku wtórnym (alledrogo) wahają się miedzy 500 a 800 zł, więc trzeba było pomyśleć o jakimś substytucie...
Zakupu dokonałem w pewnym krakowskim sklepie (kulturalna obsługa, zainteresowanie klientem, chęć pomocy), gdzie po wcześniejszym umówieniu obie lornetki czekały na mnie, a w wyborze pomógł mi przelatujący 23 kwietnia ok g10.50 po UL984->W Vietnam na B772 (chyba jakaś zaległość powulkanowa) i chodzące baaardzo opornie centralne pokrętło regulacji ostrości w Bresserze (w sklepie była tylko 1 sztuka, z felernym pokrętłem)
W ciągu kilku minut zdecydowałem się na lornetkę Celestrona, która moim zdaniem (subiektywnym) była poręcznejsza w obsłudze i trzymaniu w rękach a przede wszystkim dużo jaśniejsza niż Bresser. Odniosłem też wrażenie, że Celestron bardziej naturalnie odwzorowuje kolory i nie zażółca bieli tak jak Bresser.
Po odelżeniu kieszeni o czterech "Władysławów Jagiełłów" otrzymałem pięknie zapakowaną w pudełko lornetkę, paragon i dwuletnią gwarancję
W weekend przyszła pora na pierwsze obserwacje, a że pogoda dopisała, w sobotę i niedzielę gapiłem się w niebo, bo i było na co...
Na początek lekki szok bo co dwoje oczu to nie jedno (w weekend nie pstryknąłem ani jednej fotki, wolałem oglądać), ale później już na spokojnie sprawdzałem możliwości Celestrona. Krótko mówiąc z Nowego Wiśnicza widoczny jest oczywiście zenit UL984, UL986, UN133, skróty LETKI-BABKO, MEBAN-TOSPO, UL999, UL623 itd... i na tych drogach nie miałem kłopotu z rozpoznaniem malowań i samolotów. Oczywiście taka lornetka staje się zabawką wobec Garreta 30x100 jaki posiada forumowy Kolega DarekRz, niemniej jednak pozwala coś zobaczyć i rozpoznać...
Teraz trochę danych technicznych:
powiększenie - 15x
średnica obiektywów - 70 mm
pole widzenia (m@1000m) - 77,05
źrenica wyjściowa - 4,7 mm
odległość od oka - 18 mm
waga - 1,3 kg
pryzmaty - BAK4
powłoki antyodblaskowe - MC
regulacja ostrości centralna oraz na prawym okularze
kolor: czarny
w zestawie pokrowiec, pasek oraz adapter do statywu
i krótki komentarz:
-powiększenie jest przyzwoite, zrekompensowane jasnością obrazu
-gumowe pokrycie lornetki nie pachnie może fiołkami, ale pozwala dobrze trzymać lornetkę
-waga 1,3 kg trochę męczy, ale można w ten sposób poćwiczyć "buły"
-regulacja ostrości pracuje poprawnie i dokładnie z przyjemnym oporem na pokrętle
-pokrowiec, adapter do statywu, a w szczególności pasek na szyję są rachityczne: pokrowiec miękki (nie to co radzieckie, na których można było siadać) i zapinany na rzepę, adapter do statywu po połączeniu z lornetką i statywem jest mało stabilny i skręca się w poprzek przy najlżejszym dotyku powodując "bujanie się" lornetki, pasek - żenada - cieniutki i wrzyna się w szyję, a lornetka odrobinę waży (polecam kupić pasek do aparatu fot. np.Nikon, Canon i założyć do lornetki)
-statyw do obserwacji właściwie nie jest potrzebny, można spokojnie utrzymać tego "potwora" bez zbędnych drgań, choć po kilkunastu minutach łapy się męczą
A teraz kilka zdjęć:
Pokrowiec, który jakością wykonania raczej z nóg nie powala
Widok całego "potwora" z założonymi osłonami gumowymi (wysokość lornetki to ok. 30 cm)
"Detale"
Tu przykręca się śrubę adaptera do statywu
Podsumowując: w dobie deficytu radzieckich wynalazków optycznych trzeba ratować się innymi sprzętami i Celestron SkyMaster 15x70 jest moim zdaniem wart swojej ceny. Za 400 zł dostajemy przyzwoicie wykonaną lornetkę z prawdziwymi szkłami, która przyda się nie tylko do obserwacji RNAV. Jasny, czysty i ostry obraz samolotów na wysokościach przelotowych zrekompensuje nam spore wymiary i wagę lornetki. Oczywiście za pomocą tego sprzętu nie dokonamy "przeglądu technicznego" samolotu lecącego w zenicie (do tego potrzebna jest Synta i operator... ), nie odczytamy rega pod skrzydłem A388 Sinagapore, ale zobaczymy np. czerwoną plamę w miejscu gdzie znajduje się reg pod skrzydłem B772 Air India (niestety nie widziałem w weekend żadnego Thaia - tam powinno się dać tego rega odczytać, mam nadzieję).
I ostrzegam, apetyt rośnie w miarę jedzenia...
Koniec przynudzania, oby te wypociny przydały się komuś planującemu zakup jakiegoś sprzętu do obserwacji;-)
Jeżeli ktoś ma jakieś doświadczenia z tym sprzętem lub pytania to zapraszam do dyskusji, a dla chętnych mogę pstryknąć więcej zdjęć lornetki (proszę o wiadomość na priva)
Pozdrawiam serdecznie!!!
Idąc śladem zacnych Kolegów, którzy od niepamiętnych czasów obserwują niebo nad Polską, wyposażeni w swoje potężne lornety postanowiłem spróbować popatrzeć w niebo używając do tego dwoje oczu a nie jak do tej pory jedno, które przykładałem bądź do Yukona 20-50x50 czy też do wizjera aparatu
Fundusze niestety były bardzo ograniczone (max. 400 zł) co równocześnie ograniczyło wybór do właściwie dwóch sensownych modeli: Bresser 20x60 i Celestron SkyMaster 15x70. Na chwilę obecną ceny Kronosa 20x60 (na którego miałem chrapkę) na rynku wtórnym (alledrogo) wahają się miedzy 500 a 800 zł, więc trzeba było pomyśleć o jakimś substytucie...
Zakupu dokonałem w pewnym krakowskim sklepie (kulturalna obsługa, zainteresowanie klientem, chęć pomocy), gdzie po wcześniejszym umówieniu obie lornetki czekały na mnie, a w wyborze pomógł mi przelatujący 23 kwietnia ok g10.50 po UL984->W Vietnam na B772 (chyba jakaś zaległość powulkanowa) i chodzące baaardzo opornie centralne pokrętło regulacji ostrości w Bresserze (w sklepie była tylko 1 sztuka, z felernym pokrętłem)
W ciągu kilku minut zdecydowałem się na lornetkę Celestrona, która moim zdaniem (subiektywnym) była poręcznejsza w obsłudze i trzymaniu w rękach a przede wszystkim dużo jaśniejsza niż Bresser. Odniosłem też wrażenie, że Celestron bardziej naturalnie odwzorowuje kolory i nie zażółca bieli tak jak Bresser.
Po odelżeniu kieszeni o czterech "Władysławów Jagiełłów" otrzymałem pięknie zapakowaną w pudełko lornetkę, paragon i dwuletnią gwarancję
W weekend przyszła pora na pierwsze obserwacje, a że pogoda dopisała, w sobotę i niedzielę gapiłem się w niebo, bo i było na co...
Na początek lekki szok bo co dwoje oczu to nie jedno (w weekend nie pstryknąłem ani jednej fotki, wolałem oglądać), ale później już na spokojnie sprawdzałem możliwości Celestrona. Krótko mówiąc z Nowego Wiśnicza widoczny jest oczywiście zenit UL984, UL986, UN133, skróty LETKI-BABKO, MEBAN-TOSPO, UL999, UL623 itd... i na tych drogach nie miałem kłopotu z rozpoznaniem malowań i samolotów. Oczywiście taka lornetka staje się zabawką wobec Garreta 30x100 jaki posiada forumowy Kolega DarekRz, niemniej jednak pozwala coś zobaczyć i rozpoznać...
Teraz trochę danych technicznych:
powiększenie - 15x
średnica obiektywów - 70 mm
pole widzenia (m@1000m) - 77,05
źrenica wyjściowa - 4,7 mm
odległość od oka - 18 mm
waga - 1,3 kg
pryzmaty - BAK4
powłoki antyodblaskowe - MC
regulacja ostrości centralna oraz na prawym okularze
kolor: czarny
w zestawie pokrowiec, pasek oraz adapter do statywu
i krótki komentarz:
-powiększenie jest przyzwoite, zrekompensowane jasnością obrazu
-gumowe pokrycie lornetki nie pachnie może fiołkami, ale pozwala dobrze trzymać lornetkę
-waga 1,3 kg trochę męczy, ale można w ten sposób poćwiczyć "buły"
-regulacja ostrości pracuje poprawnie i dokładnie z przyjemnym oporem na pokrętle
-pokrowiec, adapter do statywu, a w szczególności pasek na szyję są rachityczne: pokrowiec miękki (nie to co radzieckie, na których można było siadać) i zapinany na rzepę, adapter do statywu po połączeniu z lornetką i statywem jest mało stabilny i skręca się w poprzek przy najlżejszym dotyku powodując "bujanie się" lornetki, pasek - żenada - cieniutki i wrzyna się w szyję, a lornetka odrobinę waży (polecam kupić pasek do aparatu fot. np.Nikon, Canon i założyć do lornetki)
-statyw do obserwacji właściwie nie jest potrzebny, można spokojnie utrzymać tego "potwora" bez zbędnych drgań, choć po kilkunastu minutach łapy się męczą
A teraz kilka zdjęć:
Pokrowiec, który jakością wykonania raczej z nóg nie powala
Widok całego "potwora" z założonymi osłonami gumowymi (wysokość lornetki to ok. 30 cm)
"Detale"
Tu przykręca się śrubę adaptera do statywu
Podsumowując: w dobie deficytu radzieckich wynalazków optycznych trzeba ratować się innymi sprzętami i Celestron SkyMaster 15x70 jest moim zdaniem wart swojej ceny. Za 400 zł dostajemy przyzwoicie wykonaną lornetkę z prawdziwymi szkłami, która przyda się nie tylko do obserwacji RNAV. Jasny, czysty i ostry obraz samolotów na wysokościach przelotowych zrekompensuje nam spore wymiary i wagę lornetki. Oczywiście za pomocą tego sprzętu nie dokonamy "przeglądu technicznego" samolotu lecącego w zenicie (do tego potrzebna jest Synta i operator... ), nie odczytamy rega pod skrzydłem A388 Sinagapore, ale zobaczymy np. czerwoną plamę w miejscu gdzie znajduje się reg pod skrzydłem B772 Air India (niestety nie widziałem w weekend żadnego Thaia - tam powinno się dać tego rega odczytać, mam nadzieję).
I ostrzegam, apetyt rośnie w miarę jedzenia...
Koniec przynudzania, oby te wypociny przydały się komuś planującemu zakup jakiegoś sprzętu do obserwacji;-)
Jeżeli ktoś ma jakieś doświadczenia z tym sprzętem lub pytania to zapraszam do dyskusji, a dla chętnych mogę pstryknąć więcej zdjęć lornetki (proszę o wiadomość na priva)
Pozdrawiam serdecznie!!!