YYZ-MEX-MTY || MTY-MEX-YYZ
: 13 lipca 2010, 01:27
Dzien dobry!
chcialbym opisac moja podroz jaka mialem okazje odbyc kilka dni temu. 27 czerwca polecialem z Toronto do Monterrey w Meksyku przez Mexico city i w zeszly piatek ta sama trasa wrocilem Mexicana. musze przyznac ze loty jak i pobyt byl super tylko szkoda ze troche krotko. Tak wiec zaczne od samego poczatku.
O 6:50 mialem lot z Toronto do stolicy, na lotnisku bylem gdzies ok. 5. bagaz mogl byc do 25 kg i za kazdy dodatkowy kg trzeba placic iles $ chyba 3 czy moze 4, nie wazne, ale ja mialem ok 28 kg i nic nie zaplacielm, tak wiec pierwszy plus. Dalem bagaz dostalem 2 boarding pass i udalem sie w kierunku samolotu.
Czekajac na wejscie na poklad ogladalem co sie dzieje na zewnatrz i widzialem w oddali ustawione maszyny ktore przylecialy na G20 odbywajace sie w tym roku w toronto
Start bardzo piekniusi, i niektorzy zaczeli bic brawo cieszac sie przy tym :] Kilka minut lotu i juz nad chmurami
Do wyboru byla albo jajecznica albo cos takiego cokolwiek to bylo, ale smaczne
Wlatujemy nad Zat. Meksykanska, i tutaj taka interesujaca rzecz, ze bylo widac ten wyciek ropy...
tzn jak tam lecialem to plamy w niektorych miejscach, ale jak wracalem to od pewnego momentu bylo tylko szaro-brazowo a w jednym miejscu bylo widac najprawdopodobniej miejsce skad to wycieka gdyz przez pewien odcinek bylo widac brazowy strumien z gory wygladala jak smuga po samolocie
Wlatujemy do Meksyku
niestety prawie bezchmurna pogoda byla tylko w dzien przylotu i dnia nastepnego bo potem caly czas padal deszcz w zwiazku ze zblizajacym sie huraganem alex ale to juz inna historia.
Mexico city
miasto ciagnie i ciagnie sie w wszystkie strony i nie widac konca
Tak mniej wiecej zdjec i opisow pierwszego etapu podrozy, jakby ktos chcial wiecej to prosze dac znac, wkrotce opisze nastepne
chcialbym opisac moja podroz jaka mialem okazje odbyc kilka dni temu. 27 czerwca polecialem z Toronto do Monterrey w Meksyku przez Mexico city i w zeszly piatek ta sama trasa wrocilem Mexicana. musze przyznac ze loty jak i pobyt byl super tylko szkoda ze troche krotko. Tak wiec zaczne od samego poczatku.
O 6:50 mialem lot z Toronto do stolicy, na lotnisku bylem gdzies ok. 5. bagaz mogl byc do 25 kg i za kazdy dodatkowy kg trzeba placic iles $ chyba 3 czy moze 4, nie wazne, ale ja mialem ok 28 kg i nic nie zaplacielm, tak wiec pierwszy plus. Dalem bagaz dostalem 2 boarding pass i udalem sie w kierunku samolotu.
Czekajac na wejscie na poklad ogladalem co sie dzieje na zewnatrz i widzialem w oddali ustawione maszyny ktore przylecialy na G20 odbywajace sie w tym roku w toronto
Start bardzo piekniusi, i niektorzy zaczeli bic brawo cieszac sie przy tym :] Kilka minut lotu i juz nad chmurami
Do wyboru byla albo jajecznica albo cos takiego cokolwiek to bylo, ale smaczne
Wlatujemy nad Zat. Meksykanska, i tutaj taka interesujaca rzecz, ze bylo widac ten wyciek ropy...
tzn jak tam lecialem to plamy w niektorych miejscach, ale jak wracalem to od pewnego momentu bylo tylko szaro-brazowo a w jednym miejscu bylo widac najprawdopodobniej miejsce skad to wycieka gdyz przez pewien odcinek bylo widac brazowy strumien z gory wygladala jak smuga po samolocie
Wlatujemy do Meksyku
niestety prawie bezchmurna pogoda byla tylko w dzien przylotu i dnia nastepnego bo potem caly czas padal deszcz w zwiazku ze zblizajacym sie huraganem alex ale to juz inna historia.
Mexico city
miasto ciagnie i ciagnie sie w wszystkie strony i nie widac konca
Tak mniej wiecej zdjec i opisow pierwszego etapu podrozy, jakby ktos chcial wiecej to prosze dac znac, wkrotce opisze nastepne