KRK-BVA-MAD-BGY-KRK
: 22 stycznia 2011, 18:26
Witam,
„Spotter nie ptak, polatać musi” więc między nauką podczas sesji i pisaniem pracy inż., udało się nabyć bilety na 20 godz. wypad po Europie. Tym razem trasa to: KRK-BVA-MAD-BGY-KRK, oczywiście by Ryanair. Jak zwykle czas szybko zleciał i nadszedł oczekiwany dzień 18 stycznia.
Około 14 udaliśmy się w trójkę na Balice. Tam szybka kontrola bezpieczeństwa, a że było jeszcze trochę wolnego czasu to w hali odlotów obserwowaliśmy ruch na płycie. Około 15.20 przyleciał nasz EI-DAM czyli jeden ze starszych we flocie RYR (a dokładnie 11 od końca licząc czas dostarczenia).
Pierwszy odcinek KRK-BVA (FR3699, 1270km) bez opóźnień. Po wejściu do samolotu od razu widać inne wnętrze.
Usiadłem na miejscu 31A i oczekujemy na start (RWY25). Śmialiśmy się, że na płycie widać bardzo dużo gum do żucia Jaka jest prawda?
W powietrzu sporo chmur zakrywających ląd, jednakże przez całą drogę widzieliśmy w zwolnionym tempie zachód Słońca w pozycji „na glonojada” (z twarzą przy oknie) . Udało się zobaczyć kilka przelotówek na UL984, a także i na innych drogach (jednakże ciemno, za wiele się poznać nie dało).
Zaczynam zniżać, a za oknem coraz ciemniej.
Lądowanie spokojne (RWY30), za chwile muzyczka oznajmiająca o kolejnym lądowaniu przed czasem i brawa.
Następnie idziemy się przejść po Francji (zwiedzamy terminal T1, a następnie T2 i okolicę tychże terminali: 3 godz. wolnego czasu na wiele nie pozwalają).
W środku T1 negatywne doświadczenie, jakim jest nieprzyjemny zapach – nazwaliśmy go Paryż Bąkowo (Beauvais) . W hali odlotów czekamy na samolot, którego po dłuższym czasie nie ma. Na tablicy przylotów żadnych informacji, a ludzie po prostu siedzą i nic sobie z tego nie robią. Po około 30min opóźnieniu przylatuje samolot EI-DWA. Przez głośniki słychać strasznie nie wyraźnie, ale dają do zrozumienia, że chcą szybko nadrobić czas.
BVA-MAD (FR5445, 1094km)
Tym razem wchodzimy przodem i zajmuje miejsce 7A.
Wypychają nas i widzimy, że ze nami będzie startować Wizz Air. Start z RWY12 i oblatujemy dookoła Beauvais. Super widok! (najjaśniejsze "zgromadzenie" świateł na 1 zdjęciu to oświetlenie terminali/lotniska.)
Już z powietrza widzimy take off różowo-białego Airbusa. Po około 30 min po starcie pojawiają się chmury i do zniżania mamy ciemną nudę za oknem. Między czasie miałem nadzieję, że zanim wylądujemy w Barajas, oblecimy miasto dookoła i tak się stało. Widoki nocnego Madrytu rekompensują nam dość nudny lot.
Witamy w Hiszpanii
cdn...
ps. kolor, może być trochę dziwny - zdjęcia obrabiam/wstawiam na laptopie.
ps2. resztę wycieczki postaram się dopisać w ciągu najbliższych dni
„Spotter nie ptak, polatać musi” więc między nauką podczas sesji i pisaniem pracy inż., udało się nabyć bilety na 20 godz. wypad po Europie. Tym razem trasa to: KRK-BVA-MAD-BGY-KRK, oczywiście by Ryanair. Jak zwykle czas szybko zleciał i nadszedł oczekiwany dzień 18 stycznia.
Około 14 udaliśmy się w trójkę na Balice. Tam szybka kontrola bezpieczeństwa, a że było jeszcze trochę wolnego czasu to w hali odlotów obserwowaliśmy ruch na płycie. Około 15.20 przyleciał nasz EI-DAM czyli jeden ze starszych we flocie RYR (a dokładnie 11 od końca licząc czas dostarczenia).
Pierwszy odcinek KRK-BVA (FR3699, 1270km) bez opóźnień. Po wejściu do samolotu od razu widać inne wnętrze.
Usiadłem na miejscu 31A i oczekujemy na start (RWY25). Śmialiśmy się, że na płycie widać bardzo dużo gum do żucia Jaka jest prawda?
W powietrzu sporo chmur zakrywających ląd, jednakże przez całą drogę widzieliśmy w zwolnionym tempie zachód Słońca w pozycji „na glonojada” (z twarzą przy oknie) . Udało się zobaczyć kilka przelotówek na UL984, a także i na innych drogach (jednakże ciemno, za wiele się poznać nie dało).
Zaczynam zniżać, a za oknem coraz ciemniej.
Lądowanie spokojne (RWY30), za chwile muzyczka oznajmiająca o kolejnym lądowaniu przed czasem i brawa.
Następnie idziemy się przejść po Francji (zwiedzamy terminal T1, a następnie T2 i okolicę tychże terminali: 3 godz. wolnego czasu na wiele nie pozwalają).
W środku T1 negatywne doświadczenie, jakim jest nieprzyjemny zapach – nazwaliśmy go Paryż Bąkowo (Beauvais) . W hali odlotów czekamy na samolot, którego po dłuższym czasie nie ma. Na tablicy przylotów żadnych informacji, a ludzie po prostu siedzą i nic sobie z tego nie robią. Po około 30min opóźnieniu przylatuje samolot EI-DWA. Przez głośniki słychać strasznie nie wyraźnie, ale dają do zrozumienia, że chcą szybko nadrobić czas.
BVA-MAD (FR5445, 1094km)
Tym razem wchodzimy przodem i zajmuje miejsce 7A.
Wypychają nas i widzimy, że ze nami będzie startować Wizz Air. Start z RWY12 i oblatujemy dookoła Beauvais. Super widok! (najjaśniejsze "zgromadzenie" świateł na 1 zdjęciu to oświetlenie terminali/lotniska.)
Już z powietrza widzimy take off różowo-białego Airbusa. Po około 30 min po starcie pojawiają się chmury i do zniżania mamy ciemną nudę za oknem. Między czasie miałem nadzieję, że zanim wylądujemy w Barajas, oblecimy miasto dookoła i tak się stało. Widoki nocnego Madrytu rekompensują nam dość nudny lot.
Witamy w Hiszpanii
cdn...
ps. kolor, może być trochę dziwny - zdjęcia obrabiam/wstawiam na laptopie.
ps2. resztę wycieczki postaram się dopisać w ciągu najbliższych dni